29-letnia kobieta od 10 lat przebywała w stanie śpiączki. Miała głęboką niepełnosprawność intelektualną i większość życia spędziła w różnych placówkach zdrowia. Nie mówiła, a komunikacja z nią była w zasadzie niemożliwa. Na początku stycznia doszło do szokującego zdarzenia – wyszło na jaw, że 9 miesięcy wcześniej ktoś musiał zgwałcić bezbronną kobietę.
Kobieta przebywała od kilku lat w Hacienda Healthcare w Phoenix w USA. Nigdy nie miała szans na intymne spotkanie z mężczyzną.Tego dnia pacjentka z niezrozumiałych dla personelu przyczyn zaczęła głośno jęczeć. Po dłuższej chwili zauważono, że kobieta rozchyla nogi, bo rozpoczął się poród! Na świat przyszło zupełnie zdrowe dziecko.
Sprawa wywołała zrozumiałe poruszenie. Kobieta w tym stanie nie miała przecież, przynajmniej w teorii, szans na zajście w ciążę. Dodatkowo zastanawiające jest, że personel nie zauważył ciąży. Szybko wytypowano podejrzanego – 36-letniego pielęgniarza Nathana Sutherlanda.
ZOBACZ: Nie chciała dziecka, więc spaliła je żywcem. Przerażająca zbrodnia na Lubelszczyźnie
Badania DNA wykazały, że to on jest ojcem dziecka. Musiał zgwałcić kobietę w czasie zabiegów, które przy niej wykonywał. A wykonywał je często bez świadków, w samotności, w związku z czym nie jest wykluczone, że gwałtów i przypadków molestowania było więcej niż jeden.
Dzieckiem zaopiekowała się rodzina kobiety. Zaś szpital wydał zalecenie, które zabrania mężczyznom wchodzenia do pokojów pacjentów bez towarzystwa kobiety z personelu ośrodka. Jak na razie nie wiadomo jaka przyszłość czeka Sutherlanda, ale z pewnością za gwałt na bezbronnej osobie nie uniknie więzienia.