Na pewno niejednokrotnie zastanawialiście się jak będzie wyglądała wasza śmierć i co stanie się, gdy już odejdziecie z tego świata. To jedno z tych pytań, które najbardziej nurtuje ludzkość. W Korei Południowej możecie znaleźć, przynajmniej częściową, odpowiedź na to pytanie kładąc się w trumnach!
Centrum medyczne Hyowon w Seulu od 2012 roku umożliwia swoim klientom przeżycie tzw. „żywego pogrzebu”. Chętni są zamykani na 10 minut w trumnach, aby mogli się z nimi oswoić i przemyśleć swoje podejście do życia i śmierci. Przez kilka lat z tej usługi skorzystało ponad 25 tysięcy osób.
ZOBACZ TEŻ: 53-latek omal nie utopił się w MISCE Z PRANIEM. „To przez jego styl życia”
Co ciekawe, rytuał jest zupełnie darmowy. To sprawia, że jest szeroko dostępny i może sobie na niego pozwolić każdy. Zarówno ten po prostu ciekawy, jak i ten z problemami, który np. może rozważać samobójstwo.
Gdy staniesz się świadomy śmierci i jej doświadczysz, twoje podejście do życia całkowicie się odmieni
– mówi jedna z kobiet, która przeżyła rytuał.
Twórcy usługi jak i wielu klientów twierdzą, że pomaga ona lepiej zrozumieć świat i doprowadzić do sporego przewartościowania w swoim życiu. Ciasna, ciemna i zimna trumna uświadamia, co będzie z nami po śmierci. Nie będziemy mieli w środku smartfona z wifi, laptopa, nie zabierzemy swojego auta, ani kredytu czy mieszkania. To pozwala spojrzeć zupełnie inaczej na życiowe priorytety.
Wybrałem ludzi, którzy zadawali sobie pytanie, czy popełnić samobójstwo, i udało mi się zmienić ich decyzję. Chcę, aby ludzie wiedzieli, że mają wartość i że ktoś inny załamałby się, gdyby ich nie było
– mówi kierujący centrum medycznym Hyowon, Jeong Yong-mun.
Korea Południowa to jedno z tych państw, gdzie odsetek zgonów samobójczych jest niezwykle wysoki – oscyluje w okolicach 4% wszystkich zgonów. Między 1993 a 2016 rokiem życie odebrało sobie ponad 250 tysięcy Koreańczyków. Tym bardziej inicjatywa Jeong Yong-muna jest bardzo cenna.
źródło: o2.pl/ youtube.com/ associated press/ foto: screenshot/ youtube. com