Znana na całym świecie piosenkarka ma za sobą ciężki okres czasu, ponieważ zmagała się z poważną chorobą.
W 2017 roku kolumbijska piosenkarka odwołała trasę koncertową po Europie. W specjalnie wydanym oświadczeniu poinformowała fanów, że lekarze wykryli u niej poważną chorobę strun głosowych.
Wówczas lekarze zaproponowali artystce operację strun głosowych, na którą się nie zgodziła. Shakira postanowiła sięgnąć po alternatywne metody leczenia.
„Od ponad pięciu miesięcy przygotowuję się do tej trasy, jednak to chwile tuż przed pierwszym koncertem okazały się być dla mnie najtrudniejsze w mojej karierze. (…) Ból jest zbyt duży, by móc śpiewać dla tych, którzy zdobyli się na niemożliwe, by kupić bilety na mój koncert, dla moich dzieci (…), dla mojej ekipy (…) i przede wszystkim dla moich wiernych, wspierających fanów”– napisała na Facebooku w listopadzie 2017 roku.
ZOBACZ TEŻ:Magda Gessler POKAZAŁA SIĘ BEZ MAKIJAŻU! Musisz zobaczyć TO ZDJĘCIE
Brak możliwości śpiewania i koncertowania oraz choroba strun głosowych doprowadziły u piosenkarki do depresji.
W ostatnim czasie w brytyjskim dzienniku „The Guardian” gwiazda opowiedziała przez co przeszła w ostatnich latach.
„Był moment, że nie mogłam wstać z łóżka. Byłam w depresji – przyznała piosenkarka. Potrzebowałam albo operacji, albo boskiej interwencji” – wyznała Shakira.
Gwiazda postanowiła zaufać intuicji i skorzystać z alternatywnych metod leczenia. Shakira przyznała, że stosowała wówczas hipnozę, medytację, a także piła wodę święconą z Lourdes. Dzięki temu wrociła do formy fizycznej oraz psychicznej.
Piosenkarka swoje zmagania z chorobą określa jako „religijne doświadczenie” i rozpatruje je w kategoriach cudu.
Źródło:fakt24
Źródło zdjęcia:Instagram