Na szokujący pomysł wpadł młody mężczyzna z Łodzi. Kilka godzin przed tym jak trafił do szpitala zjadł muchomora czerwonego. Lekarzom powiedział, że zrobił to, aby mieć lepsze „jazdy”.
Młody człowiek, który został przywieziony do jednego z łódzkich szpitali może mówić o ogromnym szczęściu, że żyje. Lekarze przyznali, że mężczyzna chyba wygrał los na loterii. Nie dość, że zjadł muchomora czerwonego, to znajdował się pod wpływem alkoholu i dopalaczy. Medycy, którzy się nim zajmowali są w szoku, ponieważ nigdy w swojej karierze nie spotkali się z podobnym przypadkiem. Wielbiciel mocnych wrażeń następnego dnia wybudził się ze śpiączki i mówił, że czuje się świetnie!
Łodzianin znalazł się w szpitalu, ponieważ miał halucynacje i podwyższone ciśnienie krwi. Mężczyzna stracił wieczorem przytomność i lekarze podejrzewali, że po zatruciu muchomorem będzie mu ją ciężko odzyskać. Okazało się, że młody człowiek ma mocny organizm, ponieważ nie dość, że odzyskał przytomność to był w pełni świadomy tego, co zrobił dzień wcześniej. Tłumaczył lekarzom, że chciał po prostu „odlecieć”. Po niecałej dobie dolegliwości po zjedzeniu muchomora całkowicie ustąpiły, a chłopak został wypisany do domu. Mężczyzna tłumaczył, że to nie pierwszy raz kiedy zjadł tego trującego grzyba!
źródła: o2.pl, foto pixabay.com