Krakowscy policjanci od dłuższego czasu obserwowali 29-letniego mieszkańca Prokocimia. Gdy podjęli decyzję o zatrzymaniu, okazało się, że trafili w dziesiątkę. A co więcej dokonali bardzo ciekawych odkryć. Czyżby diler współpracował z własną babcią?
Do zatrzymania doszło w połowie listopada, ale dopiero teraz policjanci pochwalili się swoim sukcesem. 29-letni mieszkaniec Prokocimia został zatrzymany ze względu na podejrzane zachowanie. Funkcjonariusze podejrzewali, że może prowadzić jakieś lewe interesy. Po zatrzymaniu na jednej z ulic Krakowa i wylegitymowaniu go od razu postanowili udać się do mieszkania, które zajmował razem z babcią.
ZOBACZ TEŻ: Ten NOWOTWÓR coraz częściej atakuje MĘŻCZYZN. Można się przed nim uchronić
Przeszukanie w pokoju 29-latka niewiele wniosło do sprawy, bowiem wszelkie nielegalne substancje schował w pokoju babci! Policjanci znaleźli worek z zielonym, ziołowym suszem, woreczek strunowy z białym proszkiem, wagi elektroniczne, kilka telefonów komórkowych. Typowy asortyment dilera!
Tester wykazał, że 29-latek ukrył u babci ponad 60g marihuany i 1,5g amfetaminy. Służby litościwie nie ujawniły, czy starsza pani miała swój udział w tym procederze i czy w ogóle wiedziała o tym, co robi jej wnuczek.
Sąd zdecydował, że za taką ilość narkotyków nie warto 29-latka kierować do aresztu, dlatego zastosował poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania Polski. Młodego człowieka objął dozór policyjny, a co z babcią? Tego niestety nie wiemy.