Joanna Scheuring-Wielgus z .Nowoczesnej jest przekonana, że obecnie największym zagrożeniem w Europie nie są terroryści, ale zyskujące na sile ruchy narodowe.
Podczas wizyty w TVN24 posłanka Scheuring-Wielgus dyskutowała z Patrykiem Jakim z PiS, który z kolei powiedział, że winę za tragiczne wydarzenia w Europie ponosi błędna polityka władz europejskich. Poza tym, Jaki stwierdził, że muzułmanie mają inny „kod kulturowy” od Europejczyków. Poseł PiS uważa też, że niektórzy muzułmanie w Europie popierają działania zamachowców i dlatego terrorystom tak łatwo ukrywać się w muzułmańskich dzielnicach.
To oburzyło panią Scheuring-Wielgus, która uznała jego słowa za „ohydne” i „obrzydliwe”, porównując je do wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka, obwiniającego za zamachy europejski multikulturalizm. Posłanka .Nowoczesnej stwierdziła, że PiS próbuje straszyć Polaków muzułmanami, którzy stanowią „tylko” 6 procent europejskiej populacji. Rozwijając wypowiedź p. Scheuring-Wielgus dodała, że zagrożeniem dla Europy nie są terroryści czy uchodźcy, ale „rodząca się nienawiść i przyzwolenie na radykalizowanie się języka” oraz „przyzwolenie na istnienie takich radykalnych ruchów jak ONR”.
Polityk .Nowoczesnej przy okazji wizyty w TVN24 nie omieszkała też zaatakować całego rządu Beaty Szydło, zarzucając mu brak odpowiednich wysiłków w celu zwalczania nienawiści rasowej. Poza tym, pani Scheuring-Wielgus przyznała, że „sama pracowała z Arabami i nie było problemów”.
BR