Trzy mieszkanki Nowej Zelandii spotkała spora przykrość na lotnisku w Bangkoku. Kobiety wracały z czasów „odchudzających” z Tajlandii. Kiedy miały już wsiadać do samolotu, który miał zabrać je do domu obsługa nie pozwoliła im lecieć klasą biznes. Powód zszokował obywatelki Nowej Zelandii.
Turystki z Nowej Zelandii, które spotkała spora przykrość to 59-letnia Huhana Iripa i jej dwie córki, 37-letnia Tere i 28-letnia Renell. Kobiety przebywały w Tajlandii na tzw. „wczasach odchudzających”. Nowozelandki były zszokowane zachowaniem pracowników linii lotniczych „Thai Airways” na lotnisku w Bangkoku. Kobiety miały wykupione trzy bilety na klasę biznes jednak obsługa nie chciała wpuścić je do samolotu. Zdaniem pracowników Nowozelandki były za grube i powinny lecieć klasą ekonomiczną.
Kobiety stwierdziły w rozmowie z dziennikarzami, że zostały ośmieszone przez pracowników narodowego lotniczego przewoźnika Tajlandii. Pracownicy „Thai Airways” zaczęli je mierzyć specjalnymi taśmami, a po chwili przekierowane do klasy ekonomicznej. Kiedy spytały się dlaczego usłyszały odpowiedź, że nie spełniają ścisłych norm wagowych, które obowiązują podróżnych latających klasą biznes. Nowozelandki poczuły się upokorzone i złożyły zażalenie na linie lotnicze. Do sprawy odniósł się przewoźnik, który wypłacił każdej z kobiet po 450 dolarów odszkodowania.
źródła: wprost.pl, foto: twitter.com