W Polsce trwają prace nad projektem ustawy dotyczącej zakazu handlu w niedzielę. Zgodnie z założeniami, niedziele „handlowe” byłyby tylko kilka razy w roku – dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem, niedziela przed Wielkanocą ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca. We wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował:
Rząd Prawa i Sprawiedliwości zajął pozytywne stanowisko wobec projektu ustawy w sprawie zakazu handlu w niedzielę.
Więc wygląda, że wszystko jest na dobrej drodze, by – z pewnymi wyjątkami – obowiązywał zakaz handlu w niedzielę.
Przeciwników tego rozwiązania jest wielu, jak chociażby pracownicy, czy Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Istnieją obawy o utratę pracy, czy powstanie dużych strat dla budżetu.
Jednak europejska mapa handlu w niedzielę pokazuje, że w wielu krajach nie ma handlu w niedzielę. Podczas wizyt w tych państwach, na początku można być zdziwionym, że sklepy są zamknięte, ale jak się okazuje jest to tylko kwestia przyzwyczajenia.
W Polsce, przysłowiowy niedzielny spacer, zastąpiły wizyty w galeriach handlowych. Zmiana przepisów, wpłynie zatem nie tylko na kwestie gospodarcze i na warunki pracy, ale także na zmianę sposobu spędzania czasu. Dodatkowo, nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy zamknięcie sklepów nie wpłynie na zwiększenie wydatków na inne rozrywki np. kino, teatr czy wycieczki.