Wszyscy Polacy doskonale pamiętają tragedię na Nanga Parbat, kiedy to w czasie zejścia na zboczach góry na zawsze pozostał Tomasz Mackiewicz. Pojawiło się wtedy wiele szalonych pomysłów na uratowanie go, wśród nich wykorzystanie dronów do zrzucenia leków i jedzenia. To okazało się mrzonką, ale jak widać dron sam w sobie może być szalenie przydatnym urządzeniem w górach wysokich!
Andrzej i Bartek Bargiel znajdują się w Karakorum w bazie pod Broad Peak i K2. Andrzej zamierza zjechać na nartach z K2 – ta sztuka udała mu się już m.in. na Broad Peak. Bartek to jego brat i licencjonowany operator dronów, który towarzyszy mu aby nagrać ten historyczny wyczyn.
W tym samym czasie inni wspinacze realizowali swoje cele. Wśród nich Brytyjczyk, Rick Allen, który uległ wypadkowi w czasie wspinaczki na Broad Peak. Partnerzy z zespołu mieli obawy, że himalaista nie żyje.
Po jakimś czasie, dzięki lunetom i lornetkom udało się go wypatrzyć z bazy. Brytyjczyk żył i próbował schodzić w dół. Bartosz Bargiel postanowił mu pomóc. Wzniósł swojego drona, który dotarł do Allena, sfotografował go, a dzięki nadajnikowi GPS ustalono w ten sposób wysokość i dokładną pozycję rannego wspinacza.
Na pomoc ruszyli mu himalaiści, którzy biwakowali w obozie III na Broad Peak. Bartek Bargiel cały czas naprowadzał Allena i zespół ratunkowy, wykorzystując do tego swojego drona.
Obie grupy spotkały się i Rick Allen został uratowany. Na pewno widok drona dodał mu sił i nadziei, że ktoś wie gdzie się znajduje i że może liczyć na pomoc. Jak widać nowoczesne technologie mogą mieć ogromne znaczenie w akcjach wysokogórskich. Sam Bartosz Bargiel ma ambitne plany – zamierza wzlecieć swoją maszyną na sam szczyt K2, aby uwiecznić wejście swojego brata na drugi najwyższy ośmiotysięcznik na świecie.