Tym razem głupota nie skończyła się najtragiczniej, choć nierozważny złodziej znajduje się w bardzo ciężkim stanie i wciąż walczy o życie. Do dramatycznego zdarzenia doszło w miejscowości Zakręt.
20-letni mężczyzna wszedł około 1 w nocy do stacji transformatorowej. Zaczął majstrować przy urządzeniach, które najprawdopodobniej chciał rozmontować i ukraść. W pewnym momencie doszło do zwarcia i eksplozji – pechowy złodziej został wyrzucony kilka metrów poza budynek transformatorów, a jego ubranie zapaliło się. W całej okolicy zgasły światła.
Policja została powiadomiona o fakcie przez mieszkańców. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, 20-latek leżał w płonącym ubraniu. Jeden z policjantów przeskoczył na teren stacji z gaśnicą i ugasił go. Następnie przeprowadził reanimację w oczekiwaniu na pogotowie ratunkowe.
Nie ma pewności, czy po tak elektryzującym wypadku, złodziej dojdzie do zdrowia. Nawet jeśli – to nie będzie to koniec ego problemów.