Amerykanie potrafią zaskakiwać swoimi pomysłami. Ten jednak był absolutnie idiotyczny.
Ile to razy oglądając telewizję słyszeliśmy stwierdzenie „nie próbujcie tego w domu”. 51-letni John Gomes, mieszkaniec 16-tysięcznego miasteczka Cohoes w stanie Nowy Jork albo tego nie usłyszał, albo nie wziął sobie rady do serca.
Zafascynowany wyczynami kowali-mieczników występujących w programie „Forged in Fire” postanowił być taki jak oni. W programie emitowanym przez History Channel grupa mieczników rywalizuje tworząc możliwie jak najlepsze modele broni białej. Gomes postanowił wykuć swój własny miecz.
Ponieważ nie miał pieca kowalskiego ogień rozniecił w… beczce. Ogień raz dwa rozprzestrzenił się na jego dom i szybko zaczął trawić okoliczne zabudowania. Mimo akcji strażaków spłonęły doszczętnie trzy budynki, a 18 zostało uszkodzonych. Jeden strażak odniósł obrażenia w trakcie akcji. Władze miasteczka wprowadziły stan wyjątkowy aby opanować sytuację. Na niewiele się to zdało. Niewielkie miasteczko straciło niemal połowę zabudowy ścisłego centrum!
Oh my God.
Ongoing Cohoes fire. Photo via Council member Steve Napier. pic.twitter.com/sGsyM5eoq7
— Chris Churchill (@chris_churchill) 30 listopada 2017
„To największa tragedia w historii miasta” – powiedział burmistrz, Shawn Morse.
#NEW: as massive #Cohoes fire continues threatening the city, Assembly member @johnmcdonald108 sends these pictures from the roof of his neighboring pharmacy. McDonald says he lost a garage to the fire so far.@MarrasPharmacy is presently untouched, but is CLOSED and EVACUATED. pic.twitter.com/pQOqotT89O
— Geoff Redick (@geoffredick) 30 listopada 2017
Nieudolny domorosły kowal trafił za kratki. 5 grudnia odbędzie się jego przesłuchanie, choć z tego co wiemy, nie przyznaje się do winny. Jest oskarżony o podpalenie i stworzenie zagrożenia. Ciekawe czy sam będzie musiał pokryć milionowe straty, które spowodował?
Prawdziwym szczęściem w nieszczęściu jest to, że przez jego głupotę nikt nie zginął!
o2.pl/youtube/twitter