O sprawie dowiedzieliśmy się w sobotę. Wtedy do szpitala w Chełmży przywieziono skatowaną i brutalnie zgwałconą kobietę, która twierdziła, że uciekła z rąk swojego oprawcy, który uwięził ją w opuszczonym dworcu. Ruszyły gorączkowe poszukiwania zwyrodnialca, który dopuścił się tak przerażającego czynu.
Kobieta była w stanie zagrażającym życiu. Miała rany głowy i uszkodzone nerki. Mimo to, policjantom szybko udało się zebrać od niej wstępne zeznania, które pozwoliły na szybkie ujęcie podejrzanego. 31-letni Michał K. już siedzi w areszcie i czeka na postawienie zarzutów. Wszystko wskazuje na to, że w opuszczonym dworcu sprawił kobiecie prawdziwy koszmar!
ZOBACZ TEŻ:Jej pies był dla niej wszystkim. Gdy odszedł, wykonała makabryczny tatuaż! [FOTO]
Sprawa jest na tyle bulwersująca, że nadzór nad nią przejęła Prokuratura Krajowa, a głos zabrał sam minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Opowiada się za postawieniem podejrzanemu zarzutów gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem. Zaś jeśli zebrane dowody na to pozwolą, zarzuty będą mogły być rozszerzone o usiłowanie zabójstwa w zamiarze ewentualnym.
Nie znamy na razie wielu szczegółów samego odrażającego przekleństwa. Michał K. prawdopodobnie porwał kobietę i zaciągnął do pustostanów na terenie nieczynnego dworca kolejowego w Chełmży. Tam rozpoczął swój festiwal sadyzmu. Ile trwała gehenna kobiety oraz jakie były pozostałe okoliczności zdarzenia, na razie pozostaje tajemnicą.