25-letnia Belen, kiedy dotarła do szpitala w San Miguel, dowiedziała się, że była w dwudziestym tygodniu ciąży i że właśnie poroniła.
Jak informuje portal wp.pl, koszmar Argentynki dopiero się zaczął. Po całej sytuacji do Belen przyszli policjanci, bez tłumaczenia przykuli ją do łóżka i oskarżyli o celowe wywołanie porodu. Jak się okazało, nieco wcześniej w szpitalnej łazience znaleziono płód.
— Zanim zabrano mnie do aresztu, pielęgniarka przyniosła płód w pudełku i wykrzyczała: zobacz, co zrobiłaś swojemu synowi – opisywała Belen.
Pod koniec zeszłego miesiąca, Belen usłyszała werdykt 8 lat pozbawienia wolności za morderstwo. Argentyna to kraj, który jeszcze w zeszłej dekadzie nie zezwalał na przerywanie ciąży niezależnie od okoliczności.
Strach zachodzić w ciążę, bo w razie poronienia lata więzienia.
BR