W rejonie Komańczy, nieopodal Jeziorek Duszatyńskich 50-letni mężczyzna został zaatakowany i mocno poturbowany przez niedźwiedzia. Wszystko wskazuje na to, że do spotkania doszło przypadkiem, gdy turysta zboczył z oznaczonego szlaku.
Mężczyzna spacerował po lesie w niedzielę. Najprawdopodobniej niedaleko Jeziorek Duszatyńskich zboczył ze szlaku i wszedł w młodnik. To w nim najpewniej doszło do ataku niedźwiedzia, który ukrywał się tam w ciągu dnia.
ZOBACZ:Filmowiec kontra niedźwiedź polarny – to video mrozi krew w żyłach! [VIDEO]
Mężczyźnie udało się uciec i o własnych siłach dotrzeć na dół do Duszatyna. Miał mocno pogryziony bark i brzuch rozorany przez pazury niedźwiedzia. Na szczęście obrażenia nie były tak głębokie by uszkodzić narządy wewnętrzne. Całego zakrwawionego mężczyznę uratowali uczestnicy pikniku w Duszatynie, którzy opatrzyli go i wezwali karetkę.
Pracownicy Nadleśnictwa Komańcza apelują o rozwagę i ostrożność w czasie leśnych wycieczek w dzikie ostępy Bieszczadów. Zwracają uwagę na to, że wiosna to okres gdy z gawr wychodzą niedźwiedzice z nowymi miotami młodych. Często spędzają czas w młodnikach i innych niedostępnych częściach lasu. Wkroczenie w jego okolice może sprowokować niedźwiedzicę do ataku. Miejmy to na względzie i nie schodźmy z wytyczonych szlaków i ścieżek.
ZOBACZ: Poszli do łóżka w czworo, tylko ona przeżyła – tragiczny finał małej orgii!
wp.pl: foto: pixabay