W ostatnich dniach sformułowanie „cnoty niewieście” robi prawdziwą furorę.
Wszystko za sprawą dr Pawła Skrzydlewskiego, który w programie oświatowym nacisk kładzie na „właściwe wychowanie kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich” [więcej na ten temat tutaj].
Ten pomysł nie spodobał się wielu wyemancypowanym kobietom. Inni podśmiewają się z nieco archaicznego wydźwięku tego sformułowania.
Jednak Edyta Herbuś bez żadnej kpiny podjęła ten temat na swoim profilu i napisała, skąd ma swoje cnoty:
Z niektórymi „niewieścimi cnotami” już się urodziłam (dziękuje mateńko naturo🙏) innych musiałam się nauczyć dzięki wyzwaniom, które stawiało przede mną życie. Są też takie, które nabyłam dzięki literaturze ( np: „Biegnąca z wilkami”🦅) lub inspirując się mądrymi kobietami, napotkanymi na swojej drodze.
– twierdzi.
Aktorka i tancerka napisała, że nauka cnót była często bardzo bolesna i niosła gorzkie doświadczenia. Teraz Edyta Herbuś może jednak z dumą przedstawić swoje cnoty. Jest to:
🤸♀️czerpanie radości z życia
🧘♀️rozwijanie świadomości
💃 kontakt z ciałem
🦋wolność
🦅życie poza utartymi schematami
👑niezależność
🦧odwaga w wyrażaniu siebie
🐙gotowość do zmian
🐲szacunek do swoich potrzeb
🍀czerpanie z natury
💦intuicja
🌈empatia
🙏tolerancja
👯♂️zrozumienie potrzeby wspólnoty
Aktorka i tancerka podkreśliła też, że współczesne kobiety potrzebują wsparcia oraz właściwej edukacji, by móc się rozwijać.
POLECAMY: Fani nie mogą uwierzyć. Edyta Herbuś zrobiła TO ze swoim brzuchem!