Z tej strony mecenas Giertych raczej nie jest szeroko znany. Jego luksusowa rezydencja na warszawskim Józefowie, warta 4 miliony zł, słynie z dużych balang. Pojawiają się na nich same znane persony, a sąsiedzi chyba coraz gorzej znoszą wystawy tryb życia byłego polityka.
Szeroko na temat jednej z imprez rozpisywały się media w czerwcu. Wśród zaproszonych gości było mnóstwo wpływowych osobistości: Borys Budka, Tomasz Nałęcz, Ryszard Kalisz i wielu innych polityków i celebrytów. Na przykład Magda Gessler, która według relacji „se” miała przylecieć… helikopterem! Wygląda na to, że Giertych robi najhuczniejsze imprezy w stolicy!
Alkohol lał się strumieniami, muzyka grała, a sąsiedzi nie mogli spać. Tylko tego wieczora dwukrotnie interweniowała policja. Giertych uważał, że w zasadzie nic się nie stało i była „super impreza”. Wtedy skończyło się na pouczeniu.
Teraz mecenas pochwalił się na Twitterze, że dostał… 200zł grzywny za kolejne party! Jak widać imprezowy recydywista nie mógł już liczyć na pobłażanie służb. Ale gdy chodzi o urodziny żony – koszta ani zdanie sąsiadów dla Romana Giertycha się nie liczą. Zresztą, sami zobaczcie, co napisał:
Zapłaciłem 200 zł grzywny za huczne urodziny mojej żony. Dla Ciebie kochanie mógłbym zapłacić 1000 razy więcej! Jeszcze raz 100 lat!
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 21 grudnia 2017