To, co dzieje się w ostatnich dniach w naszym kraju, ciężko jest wyjaśnić prostymi słowami. Eskalacja złości przechodzi ludzkie pojęcie. To już kolejna sytuacja, gdy prezydent miasta, zgłosił się na policję, że grożono mu śmiercią za pośrednictwem e-maila. Tym razem, chodzi o włodarza Wodzisławia Śląskiego, Mieczysława Kiecy.
To już kolejna tego typu sytuacja, która ma miejsce w naszym kraju. Ludzie czują się bezkarni i biorą za wzór Stefana W. Nie wiadomo czemu się tak dzieje. Prezydent Wodzisławia Śląskiego, podobnie jak Paweł Adamowicz, reprezentuje Platformę Obywatelską. Znów jestem zszokowany. A jednocześnie głęboko zasmucony, zdziwiony i przerażony bezmiarem nienawiści – podał Kieca na swoim Facebooku. Oto treść groźby (oryginalna pisownia): panie prezydencie mietku kieco (celowo z małej), oglądaj się za siebie i dbaj o rodzinę, bo niedługo i twoja aorta zostanie przebita…
ZOBACZ:Stefan W. nie musiał wyjść na wolność. Adwokat tłumaczy, co wystarczyło zrobić by Adamowicz żył
Po niedzielnym ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zanotowano więcej przypadków kierowania gróźb karalnych wobec osób publicznych. Mieczysław Kieca pełni funkcję prezydenta miasta od 2006 roku.
źródło: o2.pl
fot. facebook.com