Mocne słowa Macrona postawiły Jarosława Kaczyńskiego w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
„Znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane są tam liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady” – mówił francuski kandydat na prezydenta Emmaunel Macron.
Sposób rywalizacji francuskich kandydatów i ich słowne potyczki nie spodobały się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który szybko zareagował na wypowiedź, mówiąc: „W Polsce jest pełna demokracja, możliwe, że najlepsza ze wszystkich w Europie” – podkreślił w Białej Podlaskiej.
Jarosław Kaczyński został nazwany „przyjacielem i sojusznikiem” liderki Frontu Narodowego Marine Le Pen, według niego to „bardzo mocne słowa prawdopodobnie przyszłego prezydenta Francji”. Wcześniej Macron, w opublikowanym w wywiadzie dla dziennika „Voix du Nord” powiedział, że jeśli zostanie prezydentem opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która „naruszyła wszystkie zasady Unii”.
źródło:PAP
KG