Ta historia jeży włosy na głowie. Młody mężczyzna, którego babcia mieszkała przy ulicy Wierzbowej w Łodzi, martwił się o nią, gdyż od kilku dni nie odzywała się. To co zobaczył, gdy przybył na miejsce od razu skłoniło go do wezwania policji!
86-letnia kobieta wynajmowała jeden z pokoi mieszkania 34-letniemu mężczyźnie. Zaniepokojony wnuczek spotkał go, gdy przybył na miejsce. Lokator był spakowany i gotów do wyjazdu. Bardzo zmieszał się na widok wnuczka i nie umiał odpowiedzieć na żadne jego pytanie.
Jakby tego było mało, w pokoju babci wnuczek odkrył ślady krwi. Od razu zadzwonił po policję, która przybyła na miejsce i zabezpieczyła ślady. Przeszukanie mieszkania ujawniło wstrząsającą prawdę – młody mężczyzna wraz z policją znalazł zwłoki swojej babci w wersalce.
Policja od razu zatrzymała 34-letniego lokatora jako podejrzanego o zbrodnię. Prokuratura i sąd zadecydowały o trzymiesięcznym areszcie dla niego. Na razie nie są znane motywy postępowania mordercy, ale niemal wszystko wskazuje, że zabójcą jest właśnie lokator, który w pośpiechu usiłował opuścić mieszkanie. Był też wcześniej notowany przez służby.
Zapewne w tej smutnej sprawie wszystko rozbija się o pieniądze i motyw rabunkowy.Nie mamy pojęcia w jaki sposób lokator-morderca zamierzał uniknąć kary, ale raczej nie była to zbrodnia doskonała. Miejmy nadzieję, że sprawca poniesie sprawiedliwą karę!
fakt.pl