Kolejny raz rząd zajrzy w portfele Polaków, a to może zaboleć. Kolejny sposób na uszczelnienie systemu podatkowego. Na co tym razem zostaną przeznaczone nasze pieniądze?
Rząd chce uszczelnić system podatkowy, a Polacy będą musieli za to zapłacić i to dosłownie. Zwiększy się nie sama stawka podatku, a podstawa opodatkowania.
Ministerstwo Rozwoju i Finansów przedstawia projekt nowelizacji ustaw podatkowych, którego celem jest uszczelnienie obecnego systemu. Zdaniem ekspertów projekt wpłynie na dzianie przedsiębiorców i członków branży nieruchomości.
„Zawarte w projekcie reakcje na konkretne zachowania podatników, które skutkują niezasadnym obniżaniem ich bazy podatkowej, to m.in. (…) wprowadzenie tzw. minimalnego podatku dochodowego w odniesieniu do podatników posiadających nieruchomości komercyjne handlowo – usługowe oraz budynki sklasyfikowane jako biurowe – jednak wyłącznie o znacznej wartości, tj. takie, których wartość początkowa przekracza 10 mln zł. Podatek ten byłby odliczany od należnego CIT, co w praktyce oznacza neutralność dla podmiotów rzetelnie wypełniających zobowiązania podatkowe” – czytamy w komunikacie na stronie Ministerstwa Finansów.
Co to oznacza? Obecnie wielu podatników musi płacić 19 % podatku, po nowelizacji trzeba będzie płacić 30 % podatku. Zmiany będą najbardziej odczuwalne w sektorze nieruchomości.
A ile na zmianach zyska państwo? Według Ministerstwa Finansów nowelizacja ma przynieść 27,5 mld zł dodatkowych wpływów budżetowych w latach 2018 – 2027.
źródło: finanse.mf.gov.pl
fot.: pixabay
kg