Specjaliści i analitycy już dawno zwracali na to uwagę. Żadna tarcza antyrakietowa nie gwarantuje bezpieczeństwa. Nawet najnowsze tego typu systemy. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie właśnie boleśnie się o tym przekonali – ostatnie testy wypadły mizernie. Miliardy wydanych dolarów mogą pójść w błoto – może warto więc nie zaostrzać retoryki wobec Pjongjangu?
Nieoficjalne źródła z Białego Domu poinformowały dziennikarzy, że ostatni test amerykańskiej tarczy antyrakietowej zakończył się niepowodzeniem. Rakieta wystrzelona z lądu nie była w stanie przechwycić pocisku treningowego, który został odpalony z samolotu nad Hawajami.
Sprawa jest o tyle niemiła, że przecież zbliżają się igrzyska olimpijskie w Pjongczang, a Korea Północna znów wraca do wojennej retoryki. Szef CIA ostrzegł niedawno, że Kim Dzong Un będzie gotów do ataku jądrowego w ciągu kilku miesięcy(ZOBACZ). Co w takiej sytuacji można zrobić?
Eksperci już kilka miesięcy temu zwracali uwagę, że warunki ćwiczebne nijak się mają do bojowych. Zazwyczaj bowiem planuje się je z naciskiem na osiągnięcie sukcesu. Ich zdaniem, nawet najskuteczniejszy w czasie ćwiczeń system obronny może zawieść w sytuacji realnego zagrożenia.
Strona amerykańska nie potwierdziła oficjalnie przecieków docierających do mediów. I zapewne tego nie zrobi z racji na niesprzyjającą sytuację międzynarodową. Potwierdzono jedynie fakt odbycia takich ćwiczeń. Wynik pozostaje nieznany. Jeśli anonimowe źródła się nie mylą, to Donald Trump wraz ze swoimi wojskowymi mają nie lada problem!
onet.pl