Tiger Ye (pseudonim mężczyzny) był jedną z pierwszych osób w Chinach, u których wykryto koronawirusa. 21-letni student z Wuhan podczas rozmowy z nowojorską agencją prasową Bloomberg zdradził, jak u niego rozwijała się choroba i jakie objawy temu towarzyszyły. Mężczyzna opisał także, jak na początku próbowano go leczyć.
Młody Chińczyk nie chciał podać swoich prawdziwych danych i poprosił żeby mówić na niego Tiger Ye. Opowieść 21-latka jest wręcz szokująca. Zarażony student z najmniejszymi szczegółami zdradził jak rozwija się choroba. Student przyznał, że pierwsze symptomy odczuł 21 stycznia, czyli na początku wybuchu epidemii w Wuhan. Mężczyzna poczuł się słabo podczas spożywania obiadu. Nie był nawet w stanie utrzymać w ręce sztućców. Z godziny na godzinę jego samopoczucie się pogarszało, wzrosła temperatura ciała i męczył go kaszel.
Dopiero kiedy cztery dni później w telewizji usłyszał o koronawirusie przestraszył się i poszedł do lekarza. Ku zaskoczeniu Tigera Ye w miejscowym szpitalu znajdowało się mnóstwo ludzi, a kolejka ciągnęła się przez kilka godzin. Chińczyk przyznał, że najgorsze były dla niego pierwsze cztery dni. To właśnie wtedy odczuwał największą gorączkę i dotkliwy ból całego ciała. 21-latek przyznał, że czuł się fatalnie i myślał, że umrze. W szpitalu w Tongji dowiedział się, że choroba zaatakowała już jego płuca. Po tygodniu jego stan drastycznie się pogorszył, a temperatura ciała wzrosła do 39 stopni Celsjusza. Ze względu na brak miejsc w szpitalu mężczyzna był leczony w hotelu, w którym przebywali inni zarażeni. 12 lutego jego stan zdecydowani się poprawił, a leki i organizm pokonały chorobę.
ZOBACZ TAKŻE:Często ROBISZ ZDJĘCIA w ciągu dnia? Jest to choroba i ZOBACZ JAKIE NIESIE ZAGROŻENIA
źródła: dailymail.co.uk, foto: youtube.com