Chris Malton i wybranka jego serca, Avril z niecierpliwością wypatrywali daty swojego wesela. Zakochani w ogóle nie spodziewali się, że w tym dniu może dojść do tak strasznej tragedii. W jednej chwili ich święto zamieniło się w koszmar. Wszystko za sprawą wypadku do, którego doszło na sam koniec imprezy. Świeżo upieczony pan młody stracił równowagę na szczycie schodów i spadł na betonowy chodnik.
Mężczyzna stracił przytomność i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Choć od wesela minęły już dwa miesiące, Chris nadal znajduje się w stanie śpiączki. Avril jest załamana tym co ją spotkało, ponieważ nie tak wyobrażała sobie dzień swojego wesela. Brytyjczyk po upadku z 3,5 metra doznał bardzo rozległych obrażeń głowy. Ma uszkodzony mózg, serce i płuca.
Do wypadku doszło, kiedy na koniec wesela Chris chciał przenieść wszystkie prezenty do apartamentu dla nowożeńców. Mężczyzna wspinał się po wąskich schodach i w pewnym momencie obładowany pakunkami stracił równowagę. Pech chciał, ze Brytyjczyk spadł przez balustradę i upadł na betonowy chodnik. Świadkowie szybko udzielili mu pomocy, jednak stan w jakim znajdował się mężczyzna nie napawał optymizmem. Żona mężczyzny przyznała, że liczy na cud, o który modli się każdego dnia przy jego łóżku.
źródła: dailymail.co.uk, foto pixabay.com