Dzikie zwierzę należące do rosyjskiego oligarchy uciekło od właściciela. Puma zaatakowała psa na jednym z podwórek. Zajście udało się nagrać telefonem komórkowym.
Do zdarzenia doszło w wiosce Kozino, w Rosji. Jedna z rodzin została sterroryzowana przez dzikie zwierzę. Puma, która uciekła z kompleksu jednego z miejscowych bogaczy zaatakowała psa w przydomowym ogródku znajdującej się niedaleko posesji. Kot trzymał psa w paszczy przez niemal osiem minut.
Mieszkańców posiadłości, na której doszło do zajścia zaalarmowało ujadanie ich psów. Gdy właściciel działki wyszedł przed dom zauważył, że w ogródku znajduje się dzikie zwierzę. Kot zdążył już pochwycić za kark jednego z psów. Przerażony tym widokiem mężczyzna schował się do domu i nagrał zdarzenie telefonem komórkowym. Przez półtorej godziny czekał na pomoc. Przybyłe na miejsce służby opanowały sytuację przy użyciu naboi ze środkiem usypiającym.
Psu ostatecznie nic się nie stało, pomimo tego, że zdarzenie wyglądało dość poważnie. Prawdopodobnie puma tylko bawiła się swoją niedoszłą ofiarą. Zajście oburzyło jednak mieszkańców wioski. Domagają się oni zakazu trzymania dzikich zwierząt przez bogaczy. Nikt nie wie, jak mogłaby się zakończyć ta historia, gdyby na przykład puma zaatakowała bawiące się na podwórku dziecko, a nie psa.
ZOBACZ:Okropne sceny podczas pokazu cyrkowego. Zwierzę cierpiało [WIDEO]
foto pixaby / źródło dailymail.co.uk / mirror.co.uk