Makabrycznego odkrycia przed domem, w którym mieszkała 59-letnia kobieta dokonał jeden z jej sąsiadów. Mężczyzna był z nią umówiony po odbiór towaru. Kiedy podjechał pod jej posesję zastał szokujący widok. Zakrwawiona kobieta leżała martwa przed drzwiami swojego domu. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że została zaatakowana przez stado dzików.
Dramat rozegrał się na farmie w Anhuac w Teksasie. Martwa 59-latka została znaleziona przez jednego ze swoich sąsiadów. Mężczyzna zobaczył makabryczny widok, ponieważ ciało kobiety było rozszarpane. Według wstępnej oceny śledczych wynika, że Christine Rollins została zaatakowana przez stado dzików, na które lokalni mieszkańcy skarżyli się od kilku dni. Zwierzęta miały być bardzo agresywne i nachalne w stosunku do ludzi.
Mieszkanka Teksau zginęła w przerażający sposób, a jej dramat mógł trwać nawet kilka minut. Według policjantów, którzy zajmują się sprawę tragicznej śmierci Christine Rollins wynika, że dziki rzuciły się na nią kilka metrów od drzwi posesji, w której mieszkała. Zwierzęta prawdopodobnie przedostały się tam przez dziurę w płocie w celu znalezienia czegoś do zjedzenia. Świadczyły o tym przewrócone kubły na śmieci. Sekcja zwłok, którą przeprowadzono przez koronera dowiodła, że bezpośrednia przyczyną śmierci Amerykanki były liczne pogryzienia przez stado dzików, a także obrażenia głowy, prawdopodobnie od upadku o czym poświadczył szeryf hrabstwa Chambers, Brian Hawthorne „Możemy powiedzieć, że wykrwawiła się z powodu ugryzień o różnych rozmiarach. Na razie nie udzielamy bliższych informacji.”
To nie pierwszy atak stada dzików w tym rejonie. Zwierzęta są dobrze znane okolicznym mieszkańcom, ponieważ często podchodzą blisko ich domostw. Nie było jednak jeszcze, aż tak tragicznego wypadku. Lokalni myśliwi dostali zgodę na odstrzał agresywnego stada, tak aby zminimalizować ryzyko kolejnego ataku do zera.
źródła: o2.ol, foto pixabay.com