Wielkanocny kryzys Richardson. „mam ogromne współczucie dla Jezusa… Ale…”

W czasie Świąt gwiazdy i celebryci wręcz prześcigają się w pokazywaniu swoich idealnych (czy może wyidealizowanych?) Świąt. Ale nie wszyscy. Monika Richardson zamieściła post, który może się nie spodobać wielu wierzącym.

Zacznijmy od zdjęcia, na którym widać króliczka i… Buddę. Dalej Monika Richardson zamieściła swoje wątpliwości dotyczące Wielkanocy.

 

https://www.instagram.com/monikarichardson/

 

Z wpisu dziennikarki wynika, że w Świętach najważniejsze jest dla niej spotkanie z rodziną:

 

A tak serio: jak robicie, żeby ta noc była naprawdę wielka? Bo moje są ostatnio raczej małe. Albo wszystkie tak samo duże. Święta mają sens w spotkaniu z rodziną, we wspólnym czasie, wspólnym gotowaniu, w rozmowach.

 

Jednak samej idei Świąt – nie rozumie:

 

…że ktoś umarł za mnie – nie czuję. Nie zrozumcie mnie źle, mam ogromne współczucie dla Jezusa. Wiem, że był taki ktoś, wiem że był dobry. Czuję jego cierpienie i czuję, że cierpiał i umarł bez winy.
Ale widzicie, smierć nie ma dla mnie większego znaczenia. Cykl życia nigdy się nie kończy i w tym sensie, nigdy się nie zaczyna. Wielkanoc to symbol nowego życia, wiem, ale co było nie tak ze starym?

 

Post Richardson został skrytykowany przez część internautów. Uznali oni, że dziennikarka wykazała się niezrozumieniem czy też niewiedzą jeśli chodzi o Wielkanoc. Inni zaś podzielają jej sceptycyzm.

A Wy po której jesteście stronie?

 

>>>Cleo chodzi do kościoła, ale NIE na mszę! Co ROBI w kościele!

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Monika Richardson (@monikarichardson)

Komentarze