Choć pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Koreą Północną doszło do sporego rozprężenia, nie oznacza to, że Pjongjang przestał być krwiożerczą dyktaturą. Właśnie wypłynęły dane, które pokazują jak wielkie pieniądze reżim Kim Dzong Una wydaje na… dobra luksusowe! Liczby i koszta tych dóbr wpadających w ręce wąskiej grupy dygnitarzy są zawrotne!
Dane wzięto z chińskich dokumentów celnych, które opisują jakie produkty są wwożone i wywożone z Korei Północnej. Opublikował je deputowany południowokoreańskiej Partii Wolności, Yoon Sang-hyun.
Okazuje się, że od 2012 roku, a więc od początków rządów Kim Dzong Una, Korea Północna wydała cztery miliardy dolarów na dobra luksusowe! To niemalże jedna piąta całego importu Korei Północnej z Chin.
Połowę tej zawrotnej kwoty wydano na elektronikę. 1,4 miliarda dolarów poszło zaś na luksusowe samochody – Mercedesy, Rolls-Royce i inne. Pozostałe pieniądze wydano m.in. na perfumy (52,5 miliona dolarów), sprzęt optyczny (147 milionów), zegarki, futra i wyroby skórzane (144 miliony).
Wiele z tych produktów trafia bezpośrednio do Kim Dzong Una i jego rezydencji, reszta jest zaś dystrybuowana pomiędzy partyjnych funkcjonariuszy. Najwierniejsi otrzymują od Przywódcy np. luksusowe zegarki.
Gdyby Korea Północna wykorzystała pieniądze, które wydała na luksusowe produkty w zeszłym roku, aby kupić ryż na rynku międzynarodowym, mogłaby kupić około 1,65 miliona ton ryżu, co stanowi dwukrotność jej niedoboru
– powiedział polityk, który opublikował dane.
Jak jednak widać – reżim ma nieco inne priorytety. Widać także, że nie ma takich sankcji, których nie dałoby się obejść – większość z tych produktów nie miała prawa znaleźć się w Korei, a jednak tam dotarły.
o2.pl/ foto: screenshot youtube.