Dąbrowa w województwie Lubelskim to obecnie najmniejsza zamieszkiwana wieś w Polsce. Liczy ona bowiem… dwoje mieszkańców! Sołtys wraz z żoną mają już dość samotności i szukają sąsiadów. Jak twierdzą – takich warunków nie znajdziemy nigdzie indziej.
Marian Kołtunicki wraz z żoną Zofią od lat mieszkają w Dąbrowie. Dobrze pamiętają czasy, gdy we wsi tętniło życiem 13 gospodarstw, zamieszkiwanych przez pół setki ludzi. Z biegiem lat sytuacja stawała się coraz gorsza. Starsi umierali, a młodsi uciekali do miasta.
W ten sposób poza gospodarstwem sołtysa wszystkie inne zarastają chwastami. Państwo Kołtuniccy przyznają otwarcie, że mieszkanie w samotności jest monotonne i smutne. Ale Dąbrowa zdobyła w ostatnich dniach sporą popularność w mediach. Dzięki temu ludzie spragnieni ciszy i spokoju mogą się nią zainteresować.
A jest czym – poza położeniem przemawiać za tym mogą ewentualne koszta, oraz sołtys, który przyszłym sąsiadom jest gotów nieba przychylić!
Zachęcam i zachwalam: u nas jest spokój, przyroda i piękne widoki na bezkresne pola. A gospodarstwo z oborą można kupić już za 1000 zł!
– opowiada. Dodatkowo jest skłonny ewentualnym chętnym wskazać gospodarstwa wystawione na sprzedaż, oraz pomóc dopełnić wszystkich formalności. Wcale nas to nie dziwi – na jego miejscu też wiele byśmy zrobili, aby znaleźć bratnie dusze skłonne zamieszkać na takim małym, polskim końcu świata!
Niniejszym trzymamy kciuki za pana sołtysa i liczymy, że dla Dąbrowy przyjadą jeszcze dobre dni.
wprost.pl/foto: zdjęcie ilustracyjne/pixabay