Ojciec bił dzieci, nawet gdy były ledwo noworodkami. Z tego powodu i przez zaniedbania wychowawcze, zdaniem rozmówców dziennikarzy: „każde jest na coś chore”. Prawdopodobnie zapóźnienia rozwojowe i wynikające z nich zaburzenia będą już nie do nadrobienia.
Urzędnicy, którzy opiekowali się rodziną twierdzą, że nie zauważyli przykładów molestowania. Ale opisy przedstawiane przez ludzi znających tą rodzinę są przerażające. Czy możliwe aby nauczyciele, pracownicy opieki społecznej lub przedstawiciele jakiejkolwiek innej instytucji nie dostrzegli tak potężnych problemów? I wreszcie – czemu nie znalazł się nikt wśród krewnych i sąsiadów, kto przerwałby zmowę milczenia?
Teraz sąd zadecydował o przedłużeniu aresztu dla Krzysztofa S., ojca dzieci do sierpnia. Zebrane dowody pozwoliły udowodnić, że skrzywdził łącznie trzy swoje córki. Dodatkowo toczy się też śledztwo w kierunku niedopełnienia obowiązków przez kuratora i pracownika socjalnego, którzy opiekowali się rodziną. Matka dzieci wyszła już ze szpitala psychiatrycznego i wróciła do Izdebek. Według dziennikarzy portalu wp.pl czasem odwiedza swoje dzieci.
wp.pl/ foto: screenshot/uwagatvn