Niewyobrażalny skandal wydarzył się niedawno w Kazachstanie. 29 września w mieście Atyrau, w tamtejszej kostnicy odkryto żywego noworodka. Dziecko jednak mimo to nie przeżyło, bowiem kierownik kostnicy nie chciał sobie robić bałaganu w dokumentach.
Według oficjalnych dokumentów, zgon dziecka został stwierdzony tuż po porodzie. W związku z tym przekazano je do kostnicy, lecz tam pracownicy zauważyli, że noworodek rusza nogą. Zadzwonili więc do przełożonego zapytać, co mają zrobić.
ZOBACZ TEŻ: Szkot zgubił paszport na kawalerskim w Krakowie. Wpadł na SZALONY pomysł jak wrócić do domu!
Dyrektor stwierdził, że najlepiej będzie włożyć dziecko do lodówki i poczekać aż umrze. Akt zgonu był już wystawione i urzędnik nie chciał mieć problemów z tak nietypowym zdarzeniem.
Nie wiedział jednak, że podsłuchują go służby antykorupcyjne. Funkcjonariusze słysząc taką rozmowę od razu wezwali policję, która udała się na miejsce, niestety, dziecka nie udało się uratować.
Dyrektor i położny odbierający poród zostali zatrzymani. Za spowodowanie śmierci dziecka grozi im do 20 lat więzienia. Dyrektor stwierdził, że nie mógł zrobić nic innego, bowiem po wystawieniu aktu zgonu nie da się wprowadzić żadnych zmian. To się nazywa bezduszność!