Dawny opozycjonista przekroczył kolejne bariery chamstwa. W walce politycznej już nic się dla niego nie liczy.
Podczas gdy w Sejmie przed Zgromadzeniem Narodowym przemawiał prezydent Andrzej Duda, pod parlamentem trwała niewielka demonstracja KOD. Stefan Niesiołowski zamiast sejmowego fotela wybrał scenę rozstawioną przez KOD. I może to i lepiej – bo obelżywość jego przemówienia i zachowania przekroczyła szczyty znane nawet z sejmowych obrad, na których różne rzeczy się działy.
Niesiołowski przeleciał się po wszystkich równo, nie przebierał w słowach i krytykując stosował argumenty ad personam, zupełnie nie do przyjęcia w przestrzeni publicznej.
„Ale tak odrażającej, tak infantylnej dyktatury, jak pana Kaczyńskiego jeszcze nie pamiętam. Czegoś takiego Polska jeszcze nie przeżywała”
– grzmiał ze sceny. I zaraz potem uderzył w poszczególnych polityków obozu rządzącego:
„Tam być może pewna pani poprawia kolejną broszę na swojej pomiętej marynarce. Mówią na nią premier, ale to nie jest żadna premier, a chodząca kompromitacja. Prawdopodobnie niedługo zostanie zastąpiona przez Mateusza Morawieckiego. On ma skrzywione usta od kłamania. Ile można kłamać?”
„Tam nie ma mojego prezydenta! Dla mnie ten urząd jest opróżniony!” – chrypiał w uniesieniu polityk Unii Europejskich Demokratów i w dalszej części przemówienia robił z Andrzeja Dudy „Adriana”.
Dalej było tylko gorzej. Niesiołowski narzekał na cenzurę w mediach i odgrażał się, że opozycja wciąż ma swoje źródła przekazu. Jednak zupełnie nie akceptowalne były jego słowa o nadchodzących obchodach 100-lecia niepodległości:
„PiS mówi o 100. rocznicy niepodległości. Oni nie mają prawa mówić o niepodległości. Bojkotujcie ich rocznice, święta, ich pomniki hańby. Wszystkie pomniki Kaczyńskiego i PiS-owskiej dominacji wylądują kiedyś w Kozłówce”
Jedyne co cieszy to marna frekwencja na proteście KOD. Zaś poseł Niesiołowski powinien udać się na polityczną emeryturę, bo z wiekiem jego stan coraz bardziej się pogarsza. Słowa jakie wypowiada nie przystają żadnemu kulturalnemu człowiekowi, a już szczególnie parlamentarzyście. Oby kariery polityczne takich jak on, zaślepionych nienawiścią i wypełnionych jadem, jak najszybciej się skończyły.
wp.pl