Odstrzelili 30 tysięcy dzików i przebadali je pod kątem ASF. Nie takich wyników się spodziewano

Od 31 stycznia do 15 marca trwały w Polsce odstrzały dzików. Przeprowadzono je z myślą o ograniczeniu populacji tych niezwykle szybko rozmnażających się zwierząt oraz by zahamować epidemię ASF czyli Afrykańskiego Pomoru Świń. Badania, które przeprowadzono na odstrzelonych dzikach dały wyniki, jakich chyba żaden myśliwy się nie spodziewał. 

W ciągu półtora miesiąca polowań myśliwi odstrzelili 30 tysięcy dzików. Trudno powiedzieć, czy to duża czy mała liczba – ostatnie pełne dane szacunkowe o populacji dzika w naszym kraju mówią o 215tys. sztuk w 2017 roku. Prawdopodobnie jednak jest ich znacznie, znacznie więcej. Odstrzał dzików miał pomóc przede wszystkim w rozprzestrzenianiu się ASF. Jednak testy przeprowadzone na odstrzelonych dzikach dały dość zastanawiające rezultaty.

 

Spośród 29 676 odstrzelonych dzików wirusa ASF wykryto u… 122 zwierząt. To niespełna 0,4% liczby odstrzelonych dzików. Tymczasem w tym samym czasie ASF wykryto u 1351 padłych dzików, które zostały znalezione w polskich lasach.

 

ZOBACZ TEŻ: Kobieta-SHREK. Nie przeczytała etykiety SAMOOPALACZA, teraz ostrzega innych

 

Z tego też powodu wśród obrońców zwierząt pojawiają się głosy, aby pieniądze z Ministerstwa Rolnictwa przesunąć z odstrzału i polowań na tzw. nadzór bierny – czyli odnajdywanie padłych dzików i zachowywanie odpowiednich zasad higieny przez rolników i myśliwych.

 

Warto jednak pamiętać, że dziki odpowiadają nie tylko za rozprzestrzenianie ASF, ale też za znacznie szkody powodowane w uprawach. A ponieważ w środowisku praktycznie nie mają naturalnych wrogów ich populacja może gwałtownie rosnąć praktycznie bez ograniczeń.

Komentarze