Operacja miała mu pomóc, tymczasem czuł się po niej jeszcze gorzej. Żona wspomina, że był zdrowym i silnym mężczyzną, tymczasem po zabiegu nie mógł do siebie dojść. Lekarze nie wiedzieli, co się dzieje. Dopiero po śmierci i trwającej 9 miesięcy męce odkryto, że zawinił chirurg i zespół przeprowadzający operację.
Pan Ireneusz miał 78 lat gdy w 2012 roku trafił do Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. W ramach zabiegu operacyjnego miano mu usunąć guza nowotworowego na dwunastnicy. To chirurg przeprowadzający zabieg usiadł na ławie oskarżonych.
ZOBACZ TEŻ: Wlepiają mandaty za SKROBANIE SZYB! Można stracić nawet 5 TYSIĘCY złotych
Zabieg się udał, przynajmniej tak uważali lekarze, tymczasem pan Ireneusz czuł się coraz gorzej. Podejrzewano nawet nawrót choroby, niestety żaden lekarz nie był w stanie określić, co się dzieje z 78-latkiem. A pacjent tymczasem coraz bardziej cierpiał.
Po 9 miesiącach mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że w brzuchu pana Ireneusza zaszyto dwie chusty chirurgiczne o wielkości 70cm x 45cm! Rodzina oskarżyła o błąd lekarza wykonującego operację. Jednak sąd pierwszej instancji go uniewinnił. Uznał, że błąd popełniły instrumentariuszki asystujące przy operacji. Z wyrokiem nie zgodziła się ani rodzina, ani prokuratura.
Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego. Chirurg argumentował, że instrumentariuszki podały taką samą ilość chust chirurgicznych po zabiegu, jak przed. Dodatkowo powołał się na biegłych, którzy choć obciążyli go, to napisali też, że można czasem nie znaleźć takiej chusty. Zgnieciona, jak twierdzi lekarz, zajmuje niewiele więcej niż pognieciona w kulkę kartka A4.
Nie zaniedbałem przeszukania jamy otrzewnej. Przeszukałem ją, panie mecenasie, proszę spojrzeć mi w oczy. Biegli z Warszawy, którzy napisali opinię obciążającą mnie, stwierdzili, że można szukać i nie znaleźć. Tak się zdarzyło, niestety. Ja szukałem, ale nie znalazłem
– mówił chirurg cytowany przez portal fakt24.pl
Wyrok w sprawie prawdopodobnie zapadnie w połowie grudnia. Czy poza chirurgiem nie powinny odpowiadać również inne osoby będące przy zabiegu? Być może Sąd Apelacyjny podniesie tą kwestię w swoim wyroku.