Prawdziwa panika zapanowała w jednym z centrów handlowych w Maroku, gdy jeden z odwiedzających, wydawałoby się bez powodu, stanął w płomieniach! Przez dłuższy czas ludzie nie byli w stanie mu pomóc, nikt też nie rozumiał co się stało. Jak się okazuje, winien był popularny gadżet.
Mężczyzna dosłownie w jednej chwili stanął niemal cały w ogniu. Pomógł mu dopiero pracownik galerii, który ugasił go przy pomocy gaśnicy. Jednak do tego momentu płomienie niemal doszczętnie strawiły odzież nieszczęśnika i dotkliwie go poparzyły. Lekarze określają jego stan jako bardzo ciężki.
Jak się okazało przyczyną nieszczęścia był… powerbank! Urządzenie wybuchło w kieszeni mężczyzny, podpalając jego odzież. To nie pierwszy tego typu przypadek. Jakiś czas temu podobne sceny rozegrały się w samolocie, na szczęście wtedy nikt nie ucierpiał.
Takie wydarzenia najlepiej pokazują, że korzystanie z elektroniki może być wciąż niebezpieczne. Szczególnie jeśli w nasze ręce trafia elektronika z niepewnych źródeł.
o2.pl/ youtube.com