W pewnej lecznicy weterynaryjnej w Poznaniu umieszczona była skarbonka z datkami, które właściciele zwierzaków odwiedzających lecznicę zostawiali na zwierzęta potrzebujące pomocy. Traf chciał, że stała się ona łupem złodziejaszka, który jednak nie poradził sobie z ciężarem swej zbrodni…
Złodziej wykorzystał krótką chwilę, gdy pracownica recepcji odwróciła się i chwycił skarbonkę stojącą na ladzie. Traf chciał, że w lecznicy był monitoring – jednak policjantom przez miesiąc nie udało ustalić się tożsamości złodzieja, który okradł potrzebujące zwierzęta.
Postanowili więc umieścić je w Internecie. A wtedy nie minęło dużo czasu, a skruszony rzezimieszek stawił się na komendę i… złożył doniesienie na samego siebie. Przyznawszy się do winy będzie musiał liczyć się z karą do 5 lat więzienia.
ZOBACZ: W całym budynku unosił się dziwny odór. Policja dokonała przerażającego odkrycia
Ciekawi nas tylko, czy to były faktycznie wyrzuty sumienia, czy może strach przed tym, że rozpozna go ktoś inny? Tak czy siak funkcjonariusze swój cel osiągnęli.
se.pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne