Okazało się, że niemal 90% próbek marihuany jest zanieczyszczona przez… bakterie kałowe! Bakteria e. coli występuje powszechnie w naszym układzie pokarmowym, ale przyjęta z zewnątrz może doprowadzić do biegunek i zatruć pokarmowych. Niektóre jej szczepy prowadzą jednak do poważniejszych powikłań zdrowotnych.
10% próbek zawierało z kolei zarodniki pleśni aspergillus, również teoretycznie niegroźnej, ale mogącej wywołać poważne infekcje u osób z osłabioną odpornością, lub chorych przewlekle, np. na astmę.
Badacze twierdzą, że zanieczyszczenia te wynikają ze sposobów przechowywania i przemycania marihuany. Mimo wszystko wydaje się, że wcale nie jest tak źle – bakterie i pleśnie powinny ulec zniszczeniu w wyniku palenia. Gorzej, gdyby w próbkach odkryto np. drobinki ołowiu, talku, piasku, lakieru do włosów lub innych pestycydów. Gdyby porównać te próbki z ziołem z Polski lub innych krajów, paradoksalnie mogłoby się okazać, że wcale nie jest ono takie złe!
turystyka.wp.pl