Na warszawskiej Woli doszło do dziwnej sytuacji. Ktoś na przystankach rozwiesił kurtki a do wszystkiego została załączona kartka. Jest na niej numer telefonu i podpis: „Twój przyjaciel Marcin”. Wirtualna Polska postanowiła to sprawdzić i zadzwonić. Tłumaczenia mężczyzny są zaskakujące.
Trzeba przyznać, że wiszące kurtki na przystankach to rzecz dosyć dziwna. Na załączonej kartce widnieje napis: „Jeśli twojemu dziecku jest zimno, a brak mu ciepłego ubrania, ta kurtka jest właśnie dla niego. Niech go ogrzeje w zimne dni. Twój przyjaciel Marcin”. Jest to bardzo szlachetny gest. Wydawać by się mógł bardzo mały, lecz po rozmowie z panem Marcinem, dziennikarze Wirtualnej Polski dowiedzieli się, że rozwiesił ich już około… 150! Mężczyznę zasmuciła sytuacja, gdy na dworcu zauważył zmarzniętego chłopca. To nim wstrząsnęło.
ZOBACZ:Artur Boruc zwyzywany przez kibica. „Ty skur*****u, pier**l się.”
Jest to bardzo szlachetny gest, który warto pochwalać i mówić o nim głośno. Brawo, panie Marcinie!