Nic nie wskazuje na to by napięcie miało spadać. Już wkrótce możemy być świadkami prawdziwej katastrofy.
Lotnictwo Arabii Saudyjskiej dwukrotnie zbombardowało w piątkowy wieczór budynek Ministerstwa Obrony Narodowej Jemenu, w stolicy kraju Sanie, kontrolowanej przez rebeliantów Huti. Jest to efekt rosnącego napięcia pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem wspierającym ruch Huti.
W poniedziałek doszło do zaostrzenia blokady Jemenu przez Rijad i jego sojuszników, w ramach odwetu za wystrzelenie pocisku rakietowego przez Huti w kierunku stołecznego lotniska. Nie złamało to jednak oporu rebeliantów, którzy grożą, że dalej będą ostrzeliwać porty i lotniska w Arabii Saudyjskiej.
ONZ z kolei apeluje o zdjęcie blokady, na której przede wszystkim cierpi ludność cywilna pozbawiona dostaw żywności i leków. Eksperci Narodów Zjednoczonych alarmują, że Jemen czeka nieprawdopodobna klęska głodu.
Dotychczas w wyniku wojny trwającej od 2015 roku zginęło 10 tysięcy osób, a niemal 60 tysięcy zostało rannych. 3 miliony zmuszono do ucieczki z domów. Wygląda na to, że najgorsze dopiero przed Jemenem.