Wielu z nas, dwa razy do roku – podczas Bożego Narodzenia i Wielkanocy – odczuwa świąteczną presję. Wszystko musi odbywać się w określony sposób i w określonym czasie. Mieszkanie musi być wysprzątane, ciasta upieczone (żadne tam kupne!) do tego wiele innych potraw, a na dodatek panować musi „ciepła, rodzinna” atmosfera, czemu służyć ma obżarstwo, gdyż jak co roku jedzenia przygotowaliśmy za dużo!
W efekcie zmagamy się z dużą presją – presją oczekiwań i tego, by by wszystko było idealnie. Dodatkowo, fakt ten jest potęgowany przez social media, w których każdy może wykreować swój wyidealizowany wizerunek. Oglądamy na zdjęciach, jak nasi znajomi spędzają święta – jakie mają piękne dekoracje, jakie wspaniałe potrawy i jak wszyscy są piękni, uśmiechnięci i… czujemy frustrację, bo u nas tak nie jest!
Jak zatem sobie radzić ze świąteczną presją?
- Dom wysprzątany na błysk i wspaniałe, domowe potrawy? Może dobrze będzie sobie trochę odpuścić? Nie musisz na święta robić generalnych porządków – wystarczy, że będzie czysto. Jeśli chodzi o jedzenie: jeśli nie lubisz lub nie masz czasu gotować, warto skorzystać z gotowych dań czy wypieków, albo umówić się z rodziną, kto co robi. I jeszcze jedno – nie przesadzaj z ilością jedzenia, bo i tak zostanie.
- „Ciepła, rodzinna” atmosfera. Choć na co dzień nie zalecamy ucieczki przed problemami, to jednak symboliczna ucieczka może zrobić dużo dobrego. Warto choć raz w życiu wybrać się na świąteczny wyjazd i spędzić ten czas w ośrodku czy hotelu – z dystansu zobaczysz, że święta można przeżywać dużo spokojniej. Jeśli nie możesz wyjechać lub Cię na to nie stać, możesz zaplanować na choćby jeden dzień świąteczny jakiś wypad turystyczny czy dłuższy spacer – nie spędzaj całego dnia za stołem!
- Nic nie jesz! Poczęstuj się jeszcze! – często słyszymy podczas rodzinnych spotkań. Najpierw śniadanie w domu, potem śniadanko u rodziny, obiad, następnie babki i mazurki i wreszcie kolacja. Aby nikogo nie urazić, jesz za dużo, a potem myślisz, że pękniesz i jesteś na siebie zły, że nie potrafiłeś powiedzieć, że już dziękujesz. Cóż… święta to dobra szkoła asertywności. Nie obawiaj się odmówić dokładki i jedz tylko tyle, na ile masz ochotę – to ma być przyjemność!
- Wszyscy mają wspaniałe święta, a u mnie tak beznadziejnie. Tak… badania mówią, że social media działają depresyjnie, bo porównujemy się z innymi i z ich wspaniałymi świętami jakie prezentują np. na FB. Dlatego święta to okres szczególnie bolesny dla osób samotnych, lub mających trudności rodzinne czy finansowe. Jak sobie radzić? Pociesz się tym, że ta idealna wizja jest nieprawdziwa! Nie myśl, że jesteś gorszy czy gorsza, a nawet jeśli święta nie są zbyt udane, to przecież wkrótce miną!
- Nienawidzę świąt! Czy aby na pewno? Postaraj się spojrzeć pozytywnie na całe to świąteczne szaleństwo. Może to czas by naprawić relacje z rodziną, usiąść przy jednym stole i choćby do święta porozmawiać z sobą naprawdę? Może nie będzie tak źle?
ms, fot. pixabay