To się w głowie nie mieści. Postanowiła iść do kościoła. Nagle straciła pamięć! Ta sytuacja mogła skończyć się tragicznie! Na szczęście pomoc przyszła na czas.
W Warszawie w jednym z autobusów miejskich na ulicy Emilii Plater znajdowała się kobieta, która nic nie pamiętała. Na miejscu pojawił się patrol Straży Miejskiej.
– Na odprawie przed rozpoczęciem pracy strażnicy miejscy otrzymują bieżące zadania. Otrzymują też informacje o osobach poszukiwanych. Tak było również 12 października, gdy funkcjonariusze z I Oddziału Terenowego wyjeżdżali w rejony służbowe. Około godz. 10.35 do dyżurnych wpłynęła informacja, że w jednym z autobusów miejskich na ulicy Emilii Plater znajduje się kobieta, która ma problemy z pamięcią. Natychmiast skierowano tam jeden z patroli – czytamy w relacji Straży Miejskiej.
Kobieta była wyraźnie zdezorientowana. Mówiła, że musi iść do kościoła, ale nie wiedziała, do którego. Nie miała też pojęcia, gdzie jest.
Po tym, jak strażnicy wyprowadzili staruszkę na przystanek, poprosili ją o dokumenty. Szybko okazało się, że jest to 85-latka, poszukiwana przez rodzinę.
Patrol powiadomił bliskich staruszki. Na miejscu pojawił się wnuk kobiety i zabrał ją do domu.
Dużą rolę w odnalezieniu seniorki miał kierowca autobusu, który zgłosił sprawę strażnikom.
Pamiętajmy, żeby starsze osoby zawsze miały przy sobie kartkę ze swoim adresem!
Warto wspomnie o innej sytuacji. Mieszkanka gminy Warka wybrała numer alarmowy 112. Wytłumaczyła dyspozytorowi, że jej syn i synowa wyjechali i zostawili jej pod opieką piątkę małych dzieci. Najmłodsze z nich miało miesiąc. W domu nie było jedzenia, które można by podać maluchowi. Staruszka nie wiedziała, co ma robić. Nie mogła przecież zostawić dzieci bez opieki i wyjść na zakupy.
Zobacz także:To szokuje! Nie uwierzysz, jak długo ukrywała się przed Policją!
Fot. Pixabay