Oburzenie na Szymona Hołownię! Zobacz CO zrobił z psem!

Szymon Hołownia zamieściła swoje zdjęcie z psem. I choć cel był inny, to fotografia wywołała krytykę internautów.

Pies nie miał smyczy ani kagańca. Marszałek Sejmu nie ujawnił też, dlaczego zwierzę przebywało w Sejmie.

Zamieścił jedynie lakoniczny wpis.

 

https://www.instagram.com/szymon.holownia/

 

Swoje zdjęcie z psem, Szymon Hołownia podpisał:

 

Takiego kolegę z pracy poznałem. Świetny profesjonalista i super gość. Dobrego weekendu z dobrymi osobami ludzkimi i nie-ludzkimi u boku!

 

Nauczyciel wisiał na słupie przez kilka godzin. Dramatyczna sytuacja w Gorzowie!

 

Internauci domyślili się więc, że celem Marszałka było pokazanie „ludzkiej twarzy” i „ocieplenie” swojego wizerunku. A to – w obliczu sytuacji, w jakiej jest wiele zwierząt w Polsce – uznano za pozerstwo.

 

Awww ktoś tutaj myśli, że ocieplanie wizerunku będzie skuteczne Polki mają dobrą pamięć. Za mało czasu do 2025 panie Marszałku, żeby rozeszło się po kościach.

 

Jakoś tak dziwnie patrzy się na to zdjęcie, chwilę po tym jak widziało się relacje diozu z dzisiaj i z wiedzą,że rządzący nie robią kompletnie nic żeby to zmienić…

 

Proszę Panie Marszałku spojrzeć jaką akcję dzisiaj przeprowadził DIOZ…gwarantuję, że uśmiech zejdzie z Pana twarzy. Ustawa o ochronie praw zwierząt czeka. Czy kiedyś doczekamy się rzecznika braci mniejszych?! Panie Marszałku, na co czekacie?!

– pisali, powołując się na działania Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.

 

PILNE: Polski Sejm dostał nagrodę od Youtube! „Polityka przybrała wymiar komedii”

 

Bowiem właśnie wczoraj ta organizacja dokonała interwencji na posesji kobiety, gdzie przebywało około 40 psów. Zwierzęta żyły w fatalnych warunkach, we własnych oraz kobiety odchodach, a pod obrazem Jezusa leżały zwłoki psów (video poniżej).

 

Zwłoki zwierząt trzymane pod obrazem Jezusa, szczenięta z parwowirozą trzymane w tapczanie, czy psy żyjące w pomieszczeniu, w którym WSZYSTKO oblepione jest ich odchodami. To jednak nie wszystko – część psów ratujemy z piwnicy, w której po kostki brodzimy w fekaliach ich właścicielki, bowiem tam załatwiała ona swoje potrzeby fizjologiczne i również tam trzymała psy!!!

– podaje DIOZ w komunikacie.

 

Warto też wspomnieć, że DIOZ nie jest jest instytucją finansowaną z podatków, a z darowizn obywateli.

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Szymon Hołownia (@szymon.holownia)

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez (@diozpl)

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez (@diozpl)

Komentarze