Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Film umieszczony w sieci rozgrzewał głowy internautów, tymczasem – z dużej chmury mały deszcz!
Sobotnia manifestacja Obywateli RP, którzy chcieli zablokować przejście legalnego Marszu Niepodległości została stanowczo spacyfikowana przez policję, która usunęła niesfornych manifestantów z ulicy.
45 osób zostało przewiezionych na komisariaty, jednak szybko je wypuszczono. Tylko wobec dwóch wszczęto postępowania wyjaśniające. I na tym sprawa pewnie by się skończyła, ku rozpaczy Obywateli RP, którzy znowu liczyli na odegranie męczeńskich scen, gdyby nie pewne nagranie.
Widać na nim jak jedna z manifestantek jest prowadzona przez funkcjonariuszy do radiowozu. W pewnym momencie – według niektórych – słychać jak policjant krzyczy do niej „siadaj k***o!”. Film wzburzył wielu internautów krytykujących takie zachowanie stróżów prawa.
W tej sprawie głos zabrali przedstawiciele policji. Po przeprowadzonym dochodzeniu wewnętrznym i przeanalizowaniu nagrania wyszło, że wulgarne słowa wcale nie padły! Według oświadczenia policji jeden z funkcjonariuszy powiedział… „siadaj Kulson!” – co jest przezwiskiem jednego z obecnych na akcji policjantów.
Poniżej prezentujemy Wam nagranie, żebyście mogli sami ocenić prawdziwość tego tłumaczenia. Naszym zdaniem – z dużej chmury mały deszcz. Miał być symbol represji i brutalności policji, a po każdym kolejnym odsłuchaniu filmu robi się coraz śmieszniej.
Wstępne czynności kontrolne nie wykazały nieprawidłowości w działaniach policjantów usuwających nielegalne zgromadzenie. Słowa jakie padły, kierowane były nie do kobiety, a do mł. asp. Mateusza „siadaj Kulson”, co potwierdzili obecni na miejscu działań. pic.twitter.com/AeSA5S65iV
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) 12 listopada 2017