Wieczerza wigilijna stała się sceną dramatycznej śmierci. Jak na razie nikt nie wie, co do niej doprowadziło, zaś krewni kobiety zostali zatrzymani przez policję.
24 grudnia wieczorem policja otrzymała zgłoszenie, że w Henrykowie w gminie Supraśl, niedaleko Białegostoku, w jednym z domów zmarła kobieta.
Gdy funkcjonariusze udali się na miejsce zastali nieżyjącą kobietę i trzech kompletnie pijanych mężczyzn. Najprawdopodobniej to któryś z nich zawiadomił policję, ale gdy stróże prawa pojawili się żaden nie był w stanie wyjaśnić co się stało.
Wszyscy trzej – mąż i dwaj synowie denatki zostali zatrzymani przez policję. W areszcie mieli wytrzeźwieć, bo niemożliwe było przesłuchanie ich w takim stanie.
Co wydarzyło się w Wigilię? Czy mężczyźni mają związek ze śmiercią kobiety? Czy gdyby nie byli pijani w sztok mogliby udzielić jej skutecznej pomocy? To wykaże dopiero sekcja zwłok, przesłuchanie podejrzanych i postępowanie prokuratorskie. Jak widać w święta tragedie mogą wydarzyć się wszędzie, nie tylko na drogach.
fakt.pl