Kasia i Tomek mieszkają w Łodzi. Jako, że rozpoczął się sezon wakacyjny para postanowiła wybrać się na wakacje do Izraela. Ich przykra historia rozpoczęła się już kiedy wylądowali w Tel Awiwie.
Na lotnisku wsiedli do taksówki, która miała ich zawieźć do hotelu. Kurs miał kosztować 140 szekli, na miejscu jednak okazało się, że taksówkarz żąda od nich 1400. Jak relacjonował Tomasz na antenie izraelskiego Kanału 10:
„Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Zaczęliśmy kłócić się z taksówkarzem, ale udawał, że wszystko jest w porządku i taka jest rzeczywista cena kursu.”
Para chciała razem z taksówkarzem wejść do hotelu, aby na recepcji wyjaśnić całą sprawę. Mężczyzna uciekł, natomiast para zgłosiła sprawę na policji. Obawiali się, że sprawa zacznie się przeciągać przez szereg formalności. Takiego obrotu sprawy na pewno się nie spodziewali.
https://www.facebook.com/hazinor/photos/a.425717414661.195667.320149969661/10155595299614662/?type=3
Sprawę oszustwa podchwycił jeden z najpopularniejszych programów w kraju „HaCinor”. Mało tego, dziennikarze dotarli do taksówkarza. Mężczyzna tłumaczył się pomyłką, zaoferował nawet zwrot pieniędzy.
Telewizja przygotowała dla oszukanych Polaków niespodziankę. Para przez jeden dzień mogła korzystać z limuzyny. Zafundowano im również lot na paralotni i wizytę w spa.
kd, źródło: gazeta, facebook