Przedziwna i przerażająca zarazem sprawa toczyła się przed sądem w Koninie w Wielkopolsce. 28-letni Emil M. był oskarżony o to, że w czasie rodzinnej imprezy skatował niemal na śmierć ojca swojej narzeczonej. Powód agresji był szokujący – czym zasłużył sobie na to przyszły teść?
Na początku marca Emil M. wraz ze swoimi rodzicami przybył na imprezę ostatkową do swojej narzeczonej i jej rodziców: Marka i Jadwigi I. w Sadlnie. Atmosfera nie zapowiadała niczego strasznego – alkohol lał się szerokim strumieniem, a humory dopisywały. Teść z Emilem żyli w dobrej komitywie. Jednak wraz ze wzrostem stężenia promili w wydychanym powietrzu u biesiadników, pojawiły się pierwsze nieporozumienia…
ZOBACZ TEŻ: Wziął lasso i udawał kowboja. Byk go… [VIDEO]
W pewnym momencie Emil M. rzucił się na teścia z pięściami. Nikt nie był w stanie odciągnąć go przez dłuższą chwilę. Na cios załapała się nawet jego przyszła teściowa. Emil bił i kopał Marka I. po całym ciele.
Teść agresora w ciężkim stanie trafił do szpitala. Miał wstrząśnienie mózgu, połamane kości twarzoczaszki i niewydolność oddechową. Emil zaś powędrował prosto za kraty. Jak tłumaczył teść w czasie imprezy go molestował!
Według Emila mężczyzna złapał go w pewnym momencie za genitalia i to miało wywołać w nim tak wielki atak furii. Taką też wersję przedstawiał potem w czasie rozprawy sądowej. Nie przyznał się do uderzenia teściowej.
Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom i skazał go na 5 lat więzienia oraz nawiązkę 5 tys. zł na rzecz Marka I. oraz 1 tys. zł na rzecz Jadwigi I.
Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony dopuścił się oby przestępstw. Różnice wynikają z motywów. Marek. I. nie pamięta zdarzenia. Przekaz Jadwigi I. jest zdaniem sądu obiektywny. Zdaniem sądu reakcja oskarżonego była nieadekwatna do sytuacji. Oskarżony ma problem z opanowaniem emocji. Takich agresywnych postaw, jak wynika z relacji świadków, było dużo. Kara 5 lat pozbawienia wolności będzie zdaniem sądu adekwatna
– argumentował przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości.