Uchodźca z Iraku dopuścił się gwałtu dwóch studentek. Sąd w Bochum (Niemcy) wydał wyrok w tej sprawie; mężczyznę skazano na karę 11 lat pozbawienia wolności.
Już w zeszłym roku mężczyzna przyznał się do popełnienia obu przestępstw. Przestępca atakował swoje ofiary – dwie studentki z Chin, w drodze na uczelnię, wciągał je w krzaki, następnie brutalnie gwałcił. Jedna z kobiet była bliska śmierci; napastnik dusił ją sznurem. „Myślałam, że umrę” – zeznała podczas rozprawy.
22-latka przyjechała z Chin, żeby wziąć udział w procesie. Sędziowie podkreślili w uzasadnieniu wyroku, że brutalny gwałt w poważny sposób wpłynął na życie obu kobiet, które do dziś nie odważyły się wyznać prawdy swoim rodzicom. „Jedenaście lat to długi okres, lecz obie młode kobiety będą bez wątpienia cierpiały jeszcze dłużej” – powiedział, cytowany przez dpa sędzia Volker Talarowski.
Według relacji świadków, mężczyzna przyjął wyrok zupełnie bez emocji. Policja wpadła na trop dzięki znajomemu jednej z ofiar, który po pewnym czasie w miejscu, gdzie doszło do gwałtu, zobaczył w krzakach nieznajomego mężczyznę. Na podstawie zdjęcia, które wykonał, śledczy zatrzymali podejrzanego w pobliskim ośrodku dla uchodźców, w którym mieszkał wraz z rodziną. Jednym z dowodów w sprawie były badania genetyczne.
źródło: PAP
fot.: almasryalyoum
KG