Uczeni przebadali dane 46 tysięcy osób. Wyniki nie pozostawiają złudzeń. Gdy występuje ta zależność – najprawdopodobniej zbliża się śmierć.
Brytyjscy i amerykańscy naukowcy przeanalizowali kartoteki medyczne 46 tysięcy Brytyjczyków, którzy zmarli w wieku powyżej 60 lat. W grupie tej znalazły się zarówno osoby zdrowe jak i cierpiące na różne dolegliwości – nadciśnienie i inne choroby serca, demencję itp. Zauważono, że wszystkie te osoby łączy jedna wspólna cecha, niezależna od stanu zdrowa – od 14 do 18 lat przed śmiercią ciśnienie krwi zaczęło im spadać.
Spadek był bardziej wyraźny u osób chorych, jednak ponad wszelką wątpliwość występował też u ludzi zdrowych. Nie można więc łączyć go tylko i wyłącznie ze stosowaniem leków na nadciśnienie. Wygląda na to, że stopniowy spadek ciśnienia krwi to objaw ukazujący stopniowe zbliżanie się człowieka do kresu.
„Nasze wyniki absolutnie nie powinny być traktowane, jako sugestia zaprzestania w późniejszym wieku leczenia nadciśnienia lub pretekst, by ograniczyć leki obniżające ciśnienie. Nasze odkrycie powinno skłonić lekarzy i naukowców do poważnego zastanowienia się, co dla starszych pacjentów spadek ciśnienia faktycznie oznacza. To tylko potwierdzenie znaczenia tego typu badań także w starszej grupie pacjentów.”
– powiedział George Kuchel, szef University of Connecticut Center on Aging.
Nasza wiedza medyczna znała fakt, że ciśnienie u ludzi wzrasta od dzieciństwa po wiek średni. Jednak jak dotąd nie prowadzono pogłębionych badań jak i dlaczego zmienia się ono w wieku starczym. Sprawa jest bardzo ciekawa i wymaga dalszych studiów, które być może odpowiedzą na pytanie czy potrzebne są jakieś zmiany w terapiach, którym poddawani są seniorzy. Może dokładniejsze poznanie tego mechanizmu pozwoli na zastosowanie skuteczniejszych metod wydłużenia życia?
rmf24.pl