Setki tysięcy, a może miliony? Ile osób jest bezpośrednio zagrożonych próżno szacować. Brytyjscy strażacy nie mają jednak żadnych wątpliwości, że problem jest znacznie poważniejszy niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Używanie tych kosmetyków może mieć tragiczne skutki.
Ryzyko wiąże się z kremami do ciała zawierającymi parafinę. Kosmetyków zawierających tą substancję jest cała masa. Jej wysokie stężenie może, zdaniem strażaków, powodować śmiertelne ryzyko w wypadku pożaru.
Pościel czy ubrania nasączone parafiną mogą łatwiej zająć się ogniem. Sprawę podchwyciła stacja BBC, która nagłośniła ostrzeżenia strażaków i rozpoczęła debatę nad zmianami w przepisach dotyczących stosowania parafiny w kosmetykach.
Oficjalne statystyki z ostatnich lat mówią o 45 osobach, które zginęły w pożarach właśnie z powodu łatwopalnych właściwości parafiny. Jednak strażacy uważają, że to dopiero wierzchołek góry lodowej i rzeczywistość jest znacznie mroczniejsza.
„Setki tysięcy ludzi używają takich kremów. Brakuje dokładnych danych, ale liczbę zgonów wywołanych pożarami, gdzie akceleratorem ognia była parafina z kremu wtłoczona w materiał liczyć należy w setkach”
– mówi Chris Bell, szef straży pożarnej w Zachodnim Yorkshire.
Strażacy podkreślają, że ich zastępy zazwyczaj nie mają dostępu do specjalistów, którzy byliby w stanie określić na miejscu czy pożar rozprzestrzenił się łatwo dzięki udziałowi parafiny. Brytyjskie instytucje zajmujące się kosmetykami i lekami rozważają wprowadzenie stosownych ostrzeżeń na środkach zawierających tą substancję.
o2.pl