Za przyjaznymi gestami płynącymi zarówno z Pjongjangu, Seulu jak i Waszyngtonu kryją się dalsze przygotowania wojenne. Wszystko wskazuje na to, że Korea Północna dalej drąży nowe tunele w swym podziemnym poligonie pod górą Mantap. A skoro tak, prawdopodobnie nadciąga kolejna próba atomowa.
Zdjęcia satelitarne opublikowane przez serwis „38 równoleżnik” (ang. 38 North), należący do think tanku monitorującego sytuację w Korei Północnej przedstawiają zaawansowane prace ziemne i liczny personel na terenie poligonu Punggye-ri.
Informowaliśmy o tym, powołując się na ten sam portal już wcześniej (ZOBACZ: Kim igra z ogniem ). Raport z grudnia mówi, że przez cały miesiąc dało się zaobserwować sporą aktywność w rejonie domniemanego nowego tunelu i rosnące hałdy urobku wywożone z wnętrza góry.
Jeśli Koreańczycy drążą nowy tunel to bez wątpienia po to, by przeprowadzić wkrótce kolejną próbę atomową. Jest to o tyle niebezpieczne, że po pierwsze zbliżają się zimowe igrzyska olimpijskie. A jak pokazuje najnowsza historia – to najlepszy moment na radykalne kroki, bo świat żyje sportem.
Po drugie – analitycy spoza Północy uważają, że góra Mantap jest bardzo wyniszczona wieloma próbami jądrowymi i grozi poważną katastrofą. Jeśli zapadnie się w wyniku kolejnej próby, to może dojść do uwolnienia materiałów radioaktywnych i skażenia sporego obszaru. Zagrożona jest nie tylko Kora Północna.
Czy przyjazny i pokojowy ton Kim Dzong Una to tylko gra na zwłokę i próba kupienia sobie spokoju i czasu potrzebnego do przeprowadzenia kolejnej próby? Dowiemy się tego w ciągu kilku kolejnych tygodni. Okres igrzysk olimpijskich, mimo pewnej odwilży i odprężenia w stosunkach międzynarodowych i tak może być bardzo gorący.