Wiemy już oficjalnie, że ukraiński Boeing startujący nad ranem 8 stycznia z lotniska pod Teheranem został zestrzelony przez tamtejszą obronę przeciwlotniczą. Z dnia na dzień poznajemy coraz więcej szczegółów na ten temat. Teraz dowiedzieliśmy się, jakie były ostatnie chwile pilota przed zestrzeleniem.
Z nagrań opublikowanych w internecie wiemy, że w kierunku samolotu wystrzelono dwie rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu z zestawu przeciwlotniczego Tor, radzieckiej produkcji. Obie rakiety trafiły w cel, ale początkowo samolot nie płonął. Dopiero jakiś czas po drugim trafieniu objął go ogień, po czym samolot spadł na ziemię. Jak wyglądały ostatnie chwile pilotów i pasażerów?
Zdaniem ekspertów, którzy analizowali zdjęcia wraku i miejsca upadku samolotu, pierwsza z rakiet trafiła w okolice kokpitu, natychmiastowo zabijając pilotów. Świadczy o tym też fakt, że po pierwszym trafieniu nie zgłosili się oni do wieży kontroli lotów. Druga możliwość jest taka, że odłamki pocisku uszkodziły systemy łączności.
ZOBACZ TEŻ: EKSHUMACJA?! Jest decyzja ws. grobu WOŹNIAKA-STARAKA
Ostatni komunikat z maszyny, który dotarł do wieży kontroli lotów to: „”Wszystko jest w porządku na pokładzie, przechodzę na autopilota” – to ostatnie słowa pilota, które znamy. Być może dokładna analiza czarnych skrzynek pozwoli na ustalenie, czy piloci zginęli tuż po pierwszym trafieniu, czy może nie mieli możliwości sterowania maszyną i nadania sygnału SOS.